wtorek, 20 maja 2014

Powtórka z sylab otwartych - wtorkowe czytaneczki.

Dzisiaj „wtorkowe czytaneczki” w odsłonie powtórkowej. Przedstawiam krótki film z czytającym Maksymilianem. Przygotowuję go do przejścia na etap kolejny – trzeci etap, kiedy wprowadze mu sylaby zamknięte.

Do tej pory nie pisałam o tym, ale przyszedł czas: Makuś ma spore problemy ze spostrzeganiem wzrokowym. Nie jest zdiagnozowany do końca jeśli chodzi o stronność: dokładnie chodzi właśnie o oko. W badaniach wychodzi częściej prawe oko, ale wszystkie jego zachowania wskazują na lewe. Ma też skrzyżowaną leteralizację: prawa ręka, lewe ucho, prawa noga, oko - ? Przewiduję jeszcze badania funkcji wzrokowych w najbliższym czasie. Zobaczymy.

Ale…w związku z tym pojawiają się takie problemy jak: odwracanie sylab, czytanie od końca wyrazów, niemożność określenia początku (lewa strona) zdania, linijki, wyrazu. Jest mu obojetna kolejność postrzeganych sylab np. lub elementów wzoru, układanki, sekwencji.

Ćwiczymy więc teraz!:
1. Analizę i syntezę wzrokową – tu mnóstwo ćwiczeń!

2. Spostrzeganie kulturowo „nasze” czyli od strony lewej do prawej – np. układanie wzorów atematycznych, zawsze począwszy od strony lewej do prawej, układanie sekwencji

3. Koncentrację na materiale – np. wskazywanie palcem

Ze względu na „lewe ucho” ćwiczymy też analizę i syntezę słuchową – ale z tym jest bardzo dobrze jeśli chodzi o materiał językowy, gorzej jeśli chodzi o odbiór dźwięków i nadwrażliwość słuchową.

Dlatego też długo czekałam z wprowadzeniem sylab zamkniętych. Spróbuję nagrać film, jak to wyglądało – zapraszam w najbliższym czasie.

Dzisiaj ostatnie wprawki na sylabach otwartych.

Proszę zwrócić uwagę na pokazywanie palcem! Polecam tę starą i sprawdzoną metodę przy nauce czytania. Pomaga koncentrować się na materiale i pomaga „przesuwać się” oczom ;-) U nas bardzo pomogło. Jak widać ciągle przypominam mu o paluszku.

W ćwiczeniu brakuje: łuczków pod poszczególnymi sylabami! Polecam! Powinny być! Oraz myślę, że powinnam Makusiowi zasłaniać kartką niższe linijki. Łatwiej by mu było.

Pewnie trzeba by mniej pomagać jeśli chodzi o samo czytanie: nie czytać za niego. .. no ale ćwicz tu matko z własnym dzieckiem…

Zwróćcie uwagę na dwie ważne dla dzieci dwujęzycznych rzeczy:
1. Makuś zaczyna „mieszać” cechy dzwięczność/bezdźwięczność – jest to cecha języka niemieckiego, w którym ta cecha nie jest tak istotna jak w języku Polskim – to znaczy , że często nie wprowadza tak istotnych różnic w znaczeniu! Jak w języku polskim. Jest to bardzo ważne!!! Dla nas Polaków, gdyż naprawdę KUBA a KUPA to spora różnica – szczególnie dla Kuby!!! Ucząc czytania możemy łatwiej i szybciej nauczyć dziecko tych niuansów brzmieniowych - jakże istotnych! Tu polecam ćwiczednie: na materiale napisanych paradygmatów sylab różnicujemy szeregi: PA PO PU PE (itd.) do BA; FA (itd.) do WA; TA (itd.) do DA; itp.

2. Pojawiają się szybkie skojarzenia ze znaczeniem słów z języka niemieckiego. Język smoka Makuś tłumaczy to na polski, to na niemiecki – w zależności od tego, z którym językiem brzmieniowo szybciej mu się łączy w pamięci dane słowo… No ale to już naturalne… Jak na razie szybciej i więcej przychodzi mu na myśl język polski.

Filmowane wprawki:


To chyba tyle na dzisiaj. ;-)
A to "smoczy język" z marca 2013 roku! Zobaczcie jak zmieniła się artykulacja Makusia!!!!:

 (z postu: http://dwujezycznosc.blogspot.co.at/2013/03/4-wtorkowe-czytaneczki-smoczy-jezyk.html )
Zapraszam na czytanie sylab zamkniętych…

6 komentarzy:

  1. Jak zwykle jestem pod wrażeniem, Elu! Nie tylko, że czyta sylaby otwarte, ale przede wszystkim zaskakuje mnie jego dykcja. Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JAk dobrze Cię widzieć Sylabo...!!!! Wiesz, mnie też zaskakuje jego dykcja: zobacz jakie postępy zrobił od marca zeszłego roku! Fakt - jesteśmy małżenstwem Polakó - więc jeśli chodzi o to to łatwiej. Nic specjalnego z nim nie robię - oprócz czytania - ale ostatnie pół roku niewiele...niestety... Ale tak: zobacz jakie są zmiany: w Polskim ogólnie o wiele lepiej, ale pojawiają się pierwsze! interferezncje z niemieckiego: zobacz w tamtym roku nie miał żdanych problemó z dźwięczna/bezdźwięczna! czytał ok. teraz się to pojaiwa! i tez w mowie spontanicznej: "wczoraj mówi daj mi zos"; ja Makusiu: po polsku "sos". "Zos! no przecież ja mówię zos!" ja jeszcze raz: "Spróbuj jeszcze raz - (przedłużyłam ssss) ssssos" Makuś: "sssssssssssos". i tu widzę, ze czytanie bardzo pomaga. W ostatnich dniach - przed spaniem 15 min. jeden króciotki tekt - 3 zdania; i 2 paradygmaty: w opozycji dźwięczna/ bezdźwięczna. np. KA KO KU KE KI oraz GA GO GU GE GI - mieszam mu i czyta. I tyle. Zobaczymy.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. dziękuję za dobre słowa, bo kosztuje nas to wiele pracy. A barzdo bym chciałą, zeby umiał czytać po polsku zanim pójdzie do szkoły (np. niemieckiej)

      Usuń
  3. Super! A jak długo Makuś uczy się czytać?? pozdrawiam Lidka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No długo... Tak konkretniej od kiedy miał 2,5 roku, a i wcześniej znał prawopółkulowe rzeczy - samogłoski (15 miesięcy!!) i onomatopeje. Około 3 roku życia zorientowałam się, ze coś jest ze spostrzeganiem wzrokowym (bo nauka szła bardzo powoli).

      Usuń